- Aktualności
- 4 min czytania
L4 – narzędzie do leczenia czy sprytna strategia na wolne? Felieton Moniki Smulewicz
Zwolnienia lekarskie sposobem na dodatkowy urlop, zagraniczne wakacje, remont w domu lub nawet dodatkową pracę? Inspektorzy ZUS zyskali nowe uprawnienia, które mają ukrócić wykorzystywanie tzw. L4 do celów niezgodnych z przeznaczeniem.
- 12 lutego 2025
- 4 min czytania

Nieoficjalne wakacje, remonty, dorywcze prace. ZUS zaostrza kontrole wykorzystania zwolnień lekarskich
Zakład Ubezpieczeń Społecznych od lat stara się walczyć z nadużyciami związanymi z korzystaniem ze zwolnień lekarskich. Dla jednych tzw. L4 (aktualnie ZUS ZLA) to konieczność i jedyna szansa na regenerację, dla innych – sprytny sposób na obejście systemu. Niestety, w Polsce nie brakuje przypadków, w których zwolnienia lekarskie zamieniają się w nieplanowane wakacje, czas na remonty lub dodatkowe zlecenia. ZUS postanowił jednak zaostrzyć swoje działania. Od stycznia 2025 roku inspektorzy mają nowe uprawnienia, które mogą sporo namieszać – zarówno w życiu pracowników, jak i pracodawców.
Gdzie kończy się prawo do odpoczynku, a zaczyna oszustwo?
Nie jest tajemnicą, że w polskim środowisku pracy urlop bywa towarem deficytowym. Wielu pracowników, zamiast brać przysługujące im dni wolne, decyduje się „oszczędzać” je na przyszłość. W międzyczasie nagłe choroby, stres czy wypalenie zawodowe stają się idealnym pretekstem, by sięgnąć po zwolnienie lekarskie. Problem w tym, że często takie L4 nie ma nic wspólnego z realnym leczeniem.
Wyobraźmy sobie sytuację: pracownik bierze zwolnienie lekarskie, a chwilę później zamieszcza zdjęcia z egzotycznych wakacji na Instagramie albo chwali się świeżo wyremontowaną kuchnią. Choć takie przypadki nie są regułą, to ich skala jest na tyle duża, że ZUS musiał zareagować.
Inspektorzy w akcji – nowe narzędzia, nowe możliwości
W 2025 roku ZUS wprowadził znaczące zmiany w kontroli zwolnień lekarskich. Dotychczasowe przepisy ograniczały inspektorów do kontrolowania mniejszych firm, zatrudniających do 20 pracowników. Teraz ta bariera zniknęła – inspekcje mogą objąć także większe przedsiębiorstwa. To jednak nie wszystko.
Inspektorzy nie ograniczają się już tylko do wizyt w miejscu zamieszkania czy wskazanym adresie pobytu chorego. Mogą teraz sprawdzać inne lokalizacje, które mogą mieć znaczenie w ustaleniu faktycznego stanu zdrowia – na przykład miejsca pracy lub prowadzenia działalności gospodarczej.
To oznacza, że amatorzy „lewego L4” muszą się mieć na baczności. W przypadku wykrycia nieprawidłowości, ZUS może nie tylko wstrzymać wypłatę świadczeń, ale także domagać się zwrotu już wypłaconych pieniędzy. To bolesny cios, który może być szczególnie dotkliwy dla tych, którzy korzystali z takich praktyk latami. O nowych sposobach kontroli zwolnień lekarskich pisałam więcej na moim profilu na LinkedIn. Obserwuj po więcej nowinek i ważnych wiadomości!
Kultura pracy a nadużycia
Fakty są jednak takie, że problem nadużywania zwolnień lekarskich nie bierze się znikąd. Wielu pracowników przyznaje, że korzysta z L4 nie tyle z potrzeby oszukiwania, co z braku innej alternatywy. Stres, nadgodziny, brak możliwości wzięcia urlopu w dogodnym czasie – wszystko to prowadzi do sytuacji, w której zwolnienie lekarskie staje się jedyną formą odpoczynku. Z drugiej strony, nadużywanie systemu szkodzi zarówno pracodawcom, jak i uczciwym pracownikom. Ktoś musi przecież przejąć obowiązki nieobecnych, a to często prowadzi do frustracji i niechęci w zespołach.
Czy zmiany przyniosą efekty?
Nowe uprawnienia ZUS z pewnością zniechęcą część pracowników do nadużywania zwolnień lekarskich. Jednak same kontrole to tylko połowa sukcesu. Aby problem rozwiązać u podstaw, potrzebna jest zmiana w kulturze pracy.
Pracownicy muszą mieć przestrzeń na odpoczynek, urlopy i regenerację, bez konieczności sięgania po L4 z innych powodów niż zdrowotne.
Czy nowe zasady przyniosą oczekiwane efekty? Czas pokaże. Jedno jest pewne – w walce z nieuczciwością liczy się nie tylko prawo, ale także odpowiedzialność po obu stronach: pracowników i pracodawców.
Podsumowując, ZUS zyskał nowe „sidła” na osoby, które próbują oszukiwać system, ale prawdziwą zmianę przyniesie dopiero większa równowaga między życiem zawodowym a prywatnym. Może warto o tym pomyśleć, zanim znowu ktoś z „lewego L4” zamieści na Instagramie zdjęcie z Bali?